Charlotte Tilbury's Pillow Talk lipstick is iconic—but these three dupes save $25 and are just as good Naomi Jamieson September 5, 2023 at 11:35 AM · 2 min read
Darlings, shop Charlotte's AWARD-WINNING, WORLD-FAMOUS Pillow Talk makeup collection, which now includes NEW! icons to flatter everyone, everywhere! Shop beauty secrets for your eyes, lips and cheeks in EVERYONE'S PERFECT SHADE, inspired by the universally flattering, beautifying NUDE-PINK hues of Charlotte's Pillow Talk world!
Charlotte Tilbury. Líčenie, ktoré zmenilo život mladému dievčaťu. Značka Charlotte Tilbury bola založená v Londýne v roku 2013, aby pomohla ženám používať ich tajnú zbraň – make-up. Keď zakladateľka spoločnosti Charlotte Tilbury prvýkrát vzala do ruky maskaru a dodala pohľadu hlbšiu výraznosť, uvedomila si, že
1 Pillow Talk beauty icon sold EVERY 24 SECONDS! * *based on Charlotte Tilbury global sales figures of Cheek to Chic, Lip Cheat, Lip Lustre, Luxury Palette, Luxury Palette Of Pops, Matte Revolution, Superstar Lips in Pillow Talk Original from January 2019 – December 2019. SKU: LSSL18DX3R. Fill: 1.8g
Octyldodecanol, Polybutene, Pentaerythrity Tetraisostearate, Ethylene/Propylene Copolymer, Caprylic/Capric Triglyceride, VP/Hexadecene Copolymer, Disostearyl Malate, Silica, Dicalcium Phosphate, Hydrogenated Styrene/Methyl Styrene/Indene Copolymer, Ozokerite, Stearalkonium Bentonine, Propylene Carbonate, Pentaerythrityl Tetra-di-t-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Crambe Abyssinica Seed Oil, Ethyl
– Charlotte Tilbury Collagen Lip Bath in Refresh Rose is a clear lip gloss enriched with skincare ingredients to create plumper-looking lips. Get fresh lips in a flash with this high-shine gloss that helps to put moisture back into the lips for an instantly healthier-looking pout.
Charlotte TilburyMini Pillow Talk Lipstick & Liner Set. 1K | Ask a question |. 512.4K. Highly rated by customers for:, satisfaction. , $25.00 get it for $23.75 (5% off) with Auto-Replenish. Color: Pillow Talk Medium. Mini size.
Product details. Package Dimensions : 5.28 x 4.61 x 1.14 inches; 2.4 Ounces. Item model number : 5056446609906. Manufacturer : Charlotte Tilbury. ASIN : B0BHZMMDTV. Best Sellers Rank: #96,864 in Beauty & Personal Care ( See Top 100 in Beauty & Personal Care) #957 in Lipstick. Customer Reviews:
AIRBRUSH FLAWLESS SETTING SPRAY ORIGINAL 100 ML. $38.00. Add to Bag. NEW! PILLOW TALK BEAUTIFYING LIP AND CHEEK SECRETS PILLOW TALK. $54.00. Add to Bag. Shop the makeup duo including a Pillow Talk makeup palette and volumising mascara with a 30% saving* in the Charlotte Tilbury Black Friday sale.
Now, Tilbury is expanded her celebrated Pillow Talk universe with the new Pillow Talk Matte Beauty Blush Wands. Inspired by the Beauty Light Wands that went viral on TikTok, these blushes are a
jySZQx. Zamienniki Charlotte Tilbury Pillow Talk Charlotte Tilbury Pillow Talk Witajcie Kochani! Dzisiejszy post wyszedł dość przypadkowo, bo miałam napisać recenzję pomadek z serii Renaissance od marki Revolution, ale robiąc swatche do tego posta dokonałam odkrycia. Znalazłam dwie szminki, które mają kolory bardzo podobne do słynnego odcienia Pillow Talk od Charlotte Tilbury. Zacznijmy od swatchy odcieni szminek jakie posiadam, które są dość podobne kolorystycznie do szminki Charlotte. MAC Mehr, MAC Modesty, Marc Jacobs Sonic Truth, Charlotte Tilbury Pillow Talk, Revolution x Sophie Cake, MAC Faux, Revolution Renaissance Lipstick Greatest, Revolution Renaissance Lipstick Prime Najbardziej podobne do odcienia Pillow Talk są dwie szminki od marki Revolution odcień Greatest z serii Renaissance oraz odcień Cake, który powstał we współpracy z vlogerką Sophie (Sophdoesnails). Charlotte Tilbury Pillow Talk, Revolution Renaissance Greatest Ogólnie jeśli chodzi o szminki Revolution z serii Renaissance to ich opakowanie jest wzorowane na opakowaniach szminek Charlotte. O ile dobrze pamiętam to jak po raz pierwszy zostały wypuszczone na rynek to opakowania były prawie dokładną repliką opakowań Charlotte, ale potem zmieniono je na te w których są obecnie. Powyżej zdjęcie szminek obok siebie. Już jakby nie oceniając wzorowania się na konkurencji trzeba przyznać, że opakowanie szminek Revolution jest wykonane bardzo porządnie i wygląda luksusowo. Jakbym nie wiedziała, że to marka Revolution, to spokojnie uwierzyłabym że to inna, znacznie droższa marka. Jeśli chodzi o odcień Greatest to jest naprawdę podobny do odcienia Pillow Talk. Jest tylko odrobinę bardziej brązowy. Pillow Talk ma trochę czerwonawych tonów. Szminka od Revolution jest bardziej kremowa, a ta od Charlotte jest bardziej matowa, ale jeśli odciśniemy nadmiar kremowości w papier to wyglądają bardzo podobnie. Revolution Renaissance Greatest, Revolution x Soph Cake, Revolution Renaissance Prime Jeśli chodzi o drugą szminkę podobną do Pillow Talk to odcień Cake również od firmy Revolution. Odcień ten jest odrobinę chłodniejszy. Jest to również formuła kremowa, więc żeby wyglądała na bardziej matową trzeba ją odcisnąć w chusteczkę. Obydwie szminki od marki Revolution są bardzo dobrej jakości. Są kremowe, dobrze napigmentowane, bardzo komfortowe w noszeniu. Jeśli chodzi o utrzymywanie się to z racji tego że są to formuły kremowe to nie utrzymują się jakoś niesamowicie długo, ale i tak bardzo przyzwoicie. Poniżej zamieszczam zdjęcia trzech podobnych do siebie szminek obok siebie oraz ich swatche na skórze. Revolution x Soph Cake, Charlotte Tilbury Pilloe Talk, Revolution Renaissance Greatest Revolution x Soph Cake, Charlotte Tilbury Pilloe Talk, Revolution Renaissance Greatest Podsumowując jeśli chodzi o zamienniki szminki Pillow Talk to te dwa pokazane przeze mnie w poście pochodzące od marki Revolution są naprawdę godne polecenia i naprawdę bliskie odcieniowi od Charlotte. Więc jeśli nie macie funduszy lub po prostu nie chcecie inwestować tak dużej sumy pieniędzy w makijaż żeby kupić pomadkę od Charlotte, to bardzo polecam wypróbować te szminki od Revolution bo są naprawdę świetne. Ja osobiście uwielbiam produkty od Charlotte, bo dają mi odczucie jakie dają niektórym osobom produkty od Chanel, czyli wyjątkowości, luksusu, rozpieszczenia. A Wy macie może szminkę Pillow Talk od Charlotte? Czy szukałyście jej zamienników? Buziaki, Marta
Przyszła jesień, a z nią moja wielka ochota na makijaże ciepłe i o których będę pisała powstały już chwilę temu. My zaś żyjemy w czasach kiedy wiele marek takich jak Anastasia Beverly Hills wypuszcza jedną paletę za drugą, a ostatnio nawet 3 na raz. Te są jednak tak ponadczasowe, że pewnie nie będę ostatnią osobą, która stanie się posiadaczką luksusowej serii Pillow Talk. Już od dłuższego czasu chciałam mieć coś od Charlotte Tilbury. I nie ma chyba nic lepszego, od czego można by zacząć swoją przygodę z tą tej kolekcji jest brytyjską makijażystką, która założyła prawdziwe imperium, a sama była dyrektorem kreatywnym dla takich marek jak Tom Ford czy Helena Rubinstein. Cała linia Pillow Talk składa się z 5 produktów – konturówka, paleta cieni, pomadka, róż do policzków oraz błyszczyk do ust. Ja zdecydowałam się na 3 z nich – szminkę, konturówkę i paletę cieni. Jak już wiecie z wcześniejszych postów, jestem wielką fanką pomadek w kolorze nude, choć czasem dla lepszego samopoczucia ewentualnie dla dodania sobie pewności siebie stawiam na głęboką rewelacyjnie uniwersalną konturówkę – w delikatnie różowo brzoskwiniowym odcieniu – która jest bardzo swoją barwą zbliżona do naturalnego koloru ust, a za jej pomocą możemy optycznie poprawić czy powiększyć ich zrobiłam swatche, zmycie szminki okazało się dziecinnie proste, natomiast konturówka okazała się praktycznie nie do zdarcia. Na zdjęciu po lewej macie swatche pomadki i konturówki, a po prawej palety. Szminka jest jedną z najlepszych jakie posiadam w swojej kolekcji – choć wbrew temu na co sama nazwa wskazuje (pochodzi z kolekcji matte revolution) nie jest do końca matowa. Ma takie naprawdę delikatnie błyszczące wykończenie więc nie jest typowym tępym pudrowo – matowym produktem. Dla mnie wprost to idealne zestawienie. Najważniejsze jest też dla mnie to, że zapach (który jest przyjemnie słodkawy) w ogóle nie unosi się po aplikacji, a ta dzięki nietypowo wyprofilowanej końcówce, jest dziecinnie prosta. Nic a nic się nie klei i jest praktycznie niewyczuwalna na ustach. Kolor idealnie stapia się z naszym i trochę, go tylko podbija nadając ładne satynowo-kremowe wiem – same ochy i achy – ale muszę Wam powiedzieć, że ten pięknie opakowany gadżet w mojej torebce, naprawdę ma szansę zostać zużyty do końca. W palecie z tej serii znajdziemy 2 cienie satynowo – matowe i 2 z błyskiem, a duże lusterko pomimo kompaktowych rozmiarów będzie idealne do tego by zabrać ją gdzieś ze sobą. Kiedy otworzyłam dziś przesyłkę byłam nawet lekko zdziwiona, jak relatywnie małe jest to opakowanie. Pracuje się nimi super – nawet jak dla kogoś, kto nie ma mega doświadczenia z makijażem. Są mocno napigmentowane i choć początkowo planowałam zrobić jak zawsze lekki dzienny makijaż w stylu makeup no makeup to wyszedł mi taki całkiem odważny 😉 Zupełnie się tym nie przejmuję, bo nauka malowania się tą paletką będzie samą przyjemnością. Wszystkie kosmetyki mam na sobie od ponad 6 godzin i muszę powiedzieć, że są rewelacyjne. Cienie nie osypały się (nie było również tego problemu w trakcie malowania), nie weszły w załamania powieki i mają się chodzi o makijaż ust to póki co piłam herbatę, zjadłam obiad i nic wielkiego się nie zadziało. Usta nie są wysuszone, (mam tylko na przyszłość radę dla Was i dla mnie samej) – nałożyć konturówkę na całe usta – wtedy szminka będzie kompletnie nie do ruszenia. Nie pozostało mi zatem nic innego jak ocenić mój jesienny nabytek bardzo pozytywnie. Wszystko wygląda cudownie i takie jest, więc nie ma do czego się za to zła wiadomość – głównie dla mojego portfela – już chcę więcej 😀 Mam nadzieję, że Pillow Talk do Was przemówił tak jak do mnie. Dajcie znać co sądzicie o takiej kolorystyce, a może już jesteście właścicielkami jakichś produktów od Charlotte Tilbury – czekam na rekomendacje 🙂Do następnegoPatrycja
Paleta cieni Charlotte Tilbury Pillow Talk Instant Eye Palette już w dniu swojej premiery wskoczyła na moją wishlistę. Jednak postanowiłam, że zanim ją kupię, to zrobię porządne czystki w kosmetykach, tak też się stało. Kupiłam ją dwa lata po premierze, w maju tego roku i tym postem udowodnię Wam, że warto było na nią poczekać! Kosmetyki Charlotte Tilbury Niejednokrotnie miałam przyjemność pokazywać Wam na blogu kosmetyki Charlotte. To jedna z nielicznych marek luksusowych, którą naprawdę lubię i od czasu do czasu pozwalam sobie na małą rozpustę. Uwielbiam Charlotte Tilbury Easy Eye Palette, bardzo lubię puder Airbrush Flawless Finish Powder i długo zachwycałam się paletą Glowgasm Face Palette. Ciężko przejść obok tych produktów obojętnie, a Charlotte Tilbury Pillow Talk Instant Eye Palette bardzo długo była na mojej liście. Cała linia kosmetyków Pillow Talk od Charlotte to klasyk marki. Wszystko zaczęło się od konturówki w tym kolorze, która rozkochała sobie użytkowników na całym świecie. Następnie powstała pomadka Pillow talk i pozostałe produkty z tej linii. Jej zwieńczeniem jest bohaterka dzisiejszej recenzji. Charlotte Tilbury Pillow Talk Instant Eye Palette – jaka jest? Mówiąc krótko: przepiękna! W dodatku bardzo wygodna w pracy i praktyczna, ale o tym za chwilę. Zamknięta jest w podłużnej, eleganckiej, plastikowej kasetce. Mamy tutaj piękne tłoczenie, dające wrażenie drogiego produktu, porządne lustro i 12 pięknych cieni. Chyba jedynym minusem produktów Charlotte są właśnie opakowania. Z jednej strony naprawdę piękne i dopracowane, ale często w dotyku dość „tanie”. Za tę ślicznotkę musimy aktualnie zapłacić ok. 340 zł. Jednak przypominam, że wizażyści mają na stronie producenta stałą zniżkę. Wystarczy podesłać portfolio, ewentualnie jakiś dyplom i gotowe. Charlotte zastosowała bardzo ciekawe rozwiązanie kompozycji cieni. Podzielone są w taki sposób, aby można było z nich komponować makijaże na co dzień (day), do pracy (desk), na randkę (date) i na wieczór (dream). Czyli generalnie od najjaśniejszych do najciemniejszych i z mocnym różem. Oczywiście nie musimy się tym sugerować, cienie możemy dowolnie łączyć. Cała paleta jest zachowana w ciepło/neutralnej tonacji i tak też prezentuje się na oczach. Odcienie są dość zachowawcze i bezpieczne w codziennym użytkowaniu. Kolory pozwalają na zbudowanie kształtu, rozświetlenie i lekkie przyciemnienie. 8 matów (cudownej jakości) i 4 metaliczne błyski, które dają raczej elegancki, użytkowy błysk niż ekstremę jak np. turbo pigmenty. Praca z cieniami, blendowanie i trwałość Nie będę ściemniać. Jest świetnie! Cienie są mięciutkie, mają odpowiednią konsystencję, wyważony pigment i nie stanowią żadnych problemów podczas pracy. Nie osypują się, z łatwością blendują, nie robią plam i ładnie ze sobą łączą. Czuć, że są to cienie wysokiej jakości i pracuje się z nimi po prostu bezproblemowo. Takie cienie lubię najbardziej! Podczas aplikacji w palecie występuje niewielki osyp, ale pod okiem nic takiego się nie dzieje. Trwałość również mają nienaganną. Błyski delikatnie się zbierają w załamaniach po 7-8h, ale nawet wtedy nie wyglądają brzydko. Poza tym najlepiej prezentują się na mokrej bazie lub kleju do brokatu. Czy warto ją kupić? Jestem wielką fanką tej palety i nie żałuję zakupu. Cienie na oczach są wyraźne, ale nie za mocne, dobrze napigmentowane i jednocześnie dopasowane dla mniej zaawansowanych osób. Kolorystyka nie jest ani za ciepła, ani za chłodna przez co sprawia, że Charlotte Tilbury Pillow Talk Instant Eye Palette jest po prostu uniwersalna i bardzo użytkowa. Każdy wykonany makijaż to czysta przyjemność, wystarczy kilka ruchów pędzlem i cienie są pięknie roztarte. Makijaże zawsze są eleganckie, kobiece, ale jednocześnie proste i efektowne. Oczywiście, że można znaleźć aktualnie na rynku sporo tańsze palety o zbliżonej kolorystyce, ale jeżeli macie ochotę na coś z Charlotki, to Pillow Talk Instant Eye Palette jest dobrym wyborem. Mówiąc krótko: polecam! Bardzo się z nią polubiłam, świetnie się z nią pracuje i sięgam po nią z ogromną przyjemnością. Jeżeli więc możecie sobie pozwolić na taki wydatek – warto. Inne palety, które zrecenzowałam na blogu: Glam Shop BohemaPaletka Too Faced The Natural NudesMy Secret Eye CelebrateAffect Sweet Harmony Jak Wam się podoba ta paleta?